wtorek, 19 października 2010

004 Atak na Katie


Jestem w szoku. Katie mogłaby umrzeć! A wszystko przez jeden naszyjnik! Z tego, co powiedziała mi Hermiona, szli oni w trójkę w stronę Hogwartu, za Katie i jej przyjaciółką Leanne, kiedy nagle kartonik, który trzymała Katie, rozerwał się i Katie, tak jakby, poleciała w górę. Leanne, Harry, Ron i Hermiona trzymali ją za kostki, ale ledwo ją dotknęli, Katie głośno krzyknęła i na nich spadła, wijąc się i krzycząc z bólu. Wszystko się wyjaśniło: prawdopodobnie była pod działaniem Imperiusa, i miała dostarczyć naszyjnik, który chyba miał kogoś zabić.. Okropnie to brzmi. Bardzo jest mi jej żal, przenieśli ją następnego dnia po tym zdarzeniu do Kliniki Magicznych Chorób i Urazów Szpitala Świętego Munga.

***

Dean został zastępcą Katie, więc jest on ścigającym. Zauważyłam, że nie spodobało się to Seamus'owi, który chodził z lekko nadąsaną miną. Harry zaczął nas ostro przygotowywać do meczu przeciwko Ślizgonom. Ich drużyna jest okropna, mogę stwierdzić, że większość się tam wkupiła, jak Malfoy kilka lat temu (kiedy ja byłam na 1 roku). Ron na treningach puścił około pół tuzina goli, z czego większość wbiłam mu ja! I niby tak świetnie gra.. 

Mało by tego było, był "tak bardzo zdenerwowany", że trafił w nadlatującą Demelzę prosto w usta! Ciągle się tłumaczył, że to był wypadek, że prosi, aby mu wybaczyła, że naprawdę jest mu przykro.. To żałosne, moim zdaniem. Taki świetny z niego gracz, to dlaczego wciąż panikuje, mimo, że to był tylko trening?  Ogólnie rzecz biorąc, było to jeden z najgorszych treningów, w jakich brałam udział. 
- Wszyscy spisują się nieźle, myślę, że rozwalimy Ślizgonów - pochwalił nas dzisiaj Harry w szatni. Opuściłam szatnię razem z Dean'em i poszliśmy do pokoju wspólnego. Ale zanim wyszłam, zauważyłam, że Harry ukradkiem mi się przygląda.

***

Dzięki pomocy Luny, udało mi się opanować Zaklęcie Tarczy i Zaklęcie Rozbrajające. No i Snape był nawet zadowolony.. I zapomniałam ostatnio napisać, że zmienili nam nauczycieli. Teraz profesor Snape jest nauczycielem Obrony przed czarną magią, a Eliksirów uczy profesor Slughorn, ten od "Klubu Ślimaka". Dzięki niemu nawet polubiłam te lekcje (mam na myśli Eliksiry, rzecz jasna..). 

Czasami chciałabym myśleć podobnie jak Luna. Ona jest taka rozmarzona, żyjąca swoim własnym światem..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy